Pierwsza myśl: „To chyba jakaś pomyłka, to nie może być prawda!”. Po prostu nie mogłam uwierzyć, że w moim wieku mogło mnie spotkać coś takiego. Ledwie oswoiłam się z myślą, że będę babcią, a tu taka niespodzianka! – Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam! – rozległ się donośny śpiew zebranych. Dziewczyny,u mnie sprawa wygląda tak. W sierpniu poroniłam w 6 tc,od tamtej pory mam @ co 25 dni,równiutko. W grudniu sprawa wyglądała tak-10.12,czyli dokładnie 7 dni przed @,współżyłam Zaszlam w 1 ciaze w wieku 21 lat i zyje:) I to oboje chcielismy.Nie wpadka. No ja też urodziłam w wieku 21 lat tylko tak jak u majóweczki ciąża była chciana.Czekałam na 2 kreski na W czasie perimenopauzy zmniejsza się też liczba cykli owulacyjnych – z 50% w wieku 35 lat do 5% w wieku 45 lat [1]. W badaniach hormonalnych obserwuje się przede wszystkim zwiększenie wzrostu stężenia FSH i LH (najwyższe stężenia FSH i LH obserwuje się 2-3 lata po menopauzie), a także spadek poziomu hormonów produkowanych przez Ponieważ mama urodziła mnie w wieku trzydziestu pięciu lat, a babcia też była w tym wieku, kiedy urodziła mamę, dla mnie babcia zawsze była staruszką. Babcia miała jednopokojowe mieszkanie w centrum miasta, a także dom w swojej rodzinnej wiosce. Głównie mieszkaliśmy z babcią w mieście, a latem wyjeżdżałyśmy na wieś. Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. AUTORWIADOMOŚĆ Autorytet Postów: 6355 7490 Wysłany: 30 stycznia 2013, 16:23 My staramy sie od lipca 2012 badalismy sie - jestesmy zdrowi- bierzemy witaminy ale nie wiem co sie dzieje ze nie zachodze w ciaze.. jestem to psychika?ale jak tu nie myslec i sie wyluzowac? Co wy zrobilyscie ze wreszcie wam sie udalo? Nayya lubi tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 30 stycznia 2013, 17:08 Kochana ... Starasz się pół roku. Wiem, dla Ciebie jest to mega długi czas. Ja się staram 2 lata, z jednym poronieniem w tle, jestem zdrowa od góry do dołu, maż także, a dziecka jak nie ma tak nie ma. Może z czasem poznasz dziewczyny na forum, które starają się po 6 lat, niektóre dłużej, niektóre krócej. Jest Nas tu mnóstwo, które mają dłuższy staż niż ty. Wystarczy, ze popatrzysz sobie w wykresy staraczek, a uświadomisz sobie, ze zajście to nie takie hop siup jak by mogło się wydawać. Musisz troszkę wrzucić na luz, bo jedne zachodzą w bardzo szybkim czasie, innym zajmuje to trochę więcej czasu. Musisz uzbroić się w cierpliwosć. Dzisiejsza porada dnia: Postaraj się nie być zbyt niecierpliwa w stosunku do terminu zajścia w ciążę. Według eksperta doktora Raymond Chang z Kliniki leczenia problemów z płodnością (Center for Reproductive Medicine and Infertility) dobrze jest traktować zachodzenie w ciąże jak los wygrany na loterii - ucieszyć się jeśli się zdarzy, ale nie oczekiwać, że od razu na pewno wygrasz. A zatem zoptymalizuj wszystkie możliwe czynniki sprzyjające zajściu w ciążę (upewnij się, że oboje z partnerem jesteście zdrowi i że wiesz kiedy jest najlepszy czas maksymalizujący Wasze szanse na poczęcie), a następnie „stań z boku”, bądź otwarta i pozwól naturze robić swoje. POZDRAWIAM Wiadomość wyedytowana przez autora 30 stycznia 2013, 17:10 agula, iśka, Muska, mauysia, Dodi, Marti, samira, Fedra, basiulkaa_89, kasjja, Sergi, mychowe, Magnolka, Foto_Anna, Enigma 34 lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 30 stycznia 2013, 17:14 Przeczytałam przed chwilą, że nie masz styczności z testami owu. Zakup je, jeżeli nie mierzysz temperatury, to zaopatrz się również w termometr, mierz rano temperaturę zawsze o tej samej porze, prowadź wykres, poczytaj trochę na ten temat, a może wtedy się uda. mychowe, weronika86 lubią tę wiadomość sylwiunia Autorytet Postów: 893 318 Wysłany: 30 stycznia 2013, 18:45 dokładnie tak jak radzi Rucia obserwuj swoje ciało, będziesz wiedzieć kiedy jest ten czas najbardziej płodny, ja już staram się ponad dwa lata, co prawda mam pewne problemy Wiadomość wyedytowana przez autora 30 stycznia 2013, 18:47 "Nadzieja za­wiera w so­bie światło moc­niej­sze od ciem­ności, ja­kie pa­nują w naszych sercach".Jan Paweł II [konto usunięte] Wysłany: 30 stycznia 2013, 18:47 sylwia1985 wrote: My staramy sie od lipca 2012 badalismy sie - jestesmy zdrowi- bierzemy witaminy ale nie wiem co sie dzieje ze nie zachodze w ciaze.. jestem to psychika?ale jak tu nie myslec i sie wyluzowac? Co wy zrobilyscie ze wreszcie wam sie udalo? kochana ja kilka lat się staram!!! zdrowa jestem chłop zdrowy i nic nie wychodzi!!!Mój Gin powiada że zawsze tylko szczęścia brak!! Powodzenia!! malajka lubi tę wiadomość sylwia1985 Autorytet Postów: 6355 7490 Wysłany: 30 stycznia 2013, 18:48 tylko ze ja wiem dokladnie kiedy mam owulke poniewaz mam rozciagliwy sluz i boli mnie podbrzusze i piersi jak na lekarz gin powiedzial ze mi dobrze bo znam dni swojej owulacji a inne musza testy robic sylwia1985 Autorytet Postów: 6355 7490 Wysłany: 30 stycznia 2013, 18:49 a zreszta my kochamy sie 3 razy w tygodniu wiec napewno powinnismy treafic poniewaz plemniki moga zyc kilka dni a jednak w ciaze nie zachodze-moze psychika? [konto usunięte] Wysłany: 30 stycznia 2013, 19:07 sylwia1985 wrote: a zreszta my kochamy sie 3 razy w tygodniu wiec napewno powinnismy treafic poniewaz plemniki moga zyc kilka dni a jednak w ciaze nie zachodze-moze psychika? Sylwunia może i psychika swoje robi!! Ja też wiem kiedy dokładnie owulkę mam i nawet przez monitoring potwierdzoną miałam i nic z tego nie wyszła wiec w lutym decydujemy się na inseminację!! Gunia Autorytet Postów: 670 2201 Wysłany: 3 lutego 2013, 18:39 Hej... zdecydowałam się prowadzić wykres w internecie bo w dzisiejszych czasach tak jest prościej niż ręcznie rozrysować różne malunki... Ten miesiąc jest jakiś dziwny, niby jestem oswojona z termometrem, a codzień rano czułam się, jak np. na rozmowie o pracę, hihi, moja tempka jest okropna, ale od przyszłego cyklu mam postanowienie się nie streosować- toż termometr mnie nie zje, a za niewłaściwą temperaturę nikt mnie nie skarci:) Ale ja nie o tym... tak sobie czytam Was... i się zastanawiam (wyżalić się właściwie chciałam), jak możliwe jest zjawisko tzw. "wpadki"?! Znamy to z przeróżnych opowiadań, koleżanek ze studiów, koleżanki Mamy opowiadały, itd., No ale jak?! Czy wiek 15-23 ma znaczenie? Czy młodzież = równa się = wpadka? Czy naprawdę trzeba być takim ignorantem (przepraszam, jeśli kogoś obraziłam) by nie znać biologii na tyle, żeby nie wiedzieć, że tuż po miesiączce do ok. 8-10 dni przed następną mogą być dni płodne?! Od kiedy na biologii, w II klasie LO (a może I?) miałam lekcje o cyklu rozrodczym (nie mówię o tym co było w 5 klasie podstawówki) zaczęłam interesować się swoim ciałem, to było fascynujące, a zaczęłam współżyć hen daleko po tych lekcjach. (a za czasów tamtych miałam jeszcze super śluz... ech, marzenia) jak to możliwe, że niektóre "wpadają" na dyskotece z nieznajomym, a inne, pragnące dziecka czekają na nie latami?! Dla mnie to niepojęte, normalnie "nie kumam" i nawet ostatnio szklag mnie trafia, że "brzuszek to tak niechcący" Grrrrrr....!!! Przepraszam, chyba zbyt wybuchowo potraktowałam temat Jeszcze na koniec dodam, co mnie skłoniło do napisania posta - pare lat temu, gdy skarżyłam się ginekologowi na niemiłosierny ból piersi, najpotworniejszy jaki miałam (a piersi mi dokuczają - mniej lub bardziej - ale przez cały cykl) że nabrzmiałe, że chodzić nie mogę, śpię na stojąco, nie mówiąc o podbiegnięciu a On się tak uroczo uśmiechnął, jak Anioł, i powiedział - powinna sie pani cieszyć, to znaczy, że jest pani bardzo płodna"... I o, wykrakał, płodna byłam dopóki nie zapragnęliśmy mieć Dziecka:( (Co ciekawsze, lekarz ten pracuje w Klinice Leczenia Niepłodności, a poszłam do niego z wizytą bo go lubię, ale po tym tekście jego nie pokazałam mu się na oczy - zła jestem i tyle:)) Wiadomość wyedytowana przez autora 3 lutego 2013, 18:54 samira, iśka, Justin34, polarmiś, Matylda36, mychowe, Magnolka, Izolda371 lubią tę wiadomość ... 21 cykl na Ovu. A w dupę z tym... [konto usunięte] Wysłany: 3 lutego 2013, 19:55 sylwia1985 wrote: tylko ze ja wiem dokladnie kiedy mam owulke poniewaz mam rozciagliwy sluz i boli mnie podbrzusze i piersi jak na lekarz gin powiedzial ze mi dobrze bo znam dni swojej owulacji a inne musza testy robic Sylwia ja też wiem, kiedy mam owulkę, widzę kiedy mam rozciągliwy śluz, a pomimo tego w ciążę nie zachodzę. samira lubi tę wiadomość Eavonne Autorytet Postów: 284 201 Wysłany: 4 lutego 2013, 09:43 Gunia wrote: Hej... zdecydowałam się prowadzić wykres w internecie bo w dzisiejszych czasach tak jest prościej niż ręcznie rozrysować różne malunki... Ten miesiąc jest jakiś dziwny, niby jestem oswojona z termometrem, a codzień rano czułam się, jak np. na rozmowie o pracę, hihi, moja tempka jest okropna, ale od przyszłego cyklu mam postanowienie się nie streosować- toż termometr mnie nie zje, a za niewłaściwą temperaturę nikt mnie nie skarci:) Ale ja nie o tym... tak sobie czytam Was... i się zastanawiam (wyżalić się właściwie chciałam), jak możliwe jest zjawisko tzw. "wpadki"?! Znamy to z przeróżnych opowiadań, koleżanek ze studiów, koleżanki Mamy opowiadały, itd., No ale jak?! Czy wiek 15-23 ma znaczenie? Czy młodzież = równa się = wpadka? Czy naprawdę trzeba być takim ignorantem (przepraszam, jeśli kogoś obraziłam) by nie znać biologii na tyle, żeby nie wiedzieć, że tuż po miesiączce do ok. 8-10 dni przed następną mogą być dni płodne?! Od kiedy na biologii, w II klasie LO (a może I?) miałam lekcje o cyklu rozrodczym (nie mówię o tym co było w 5 klasie podstawówki) zaczęłam interesować się swoim ciałem, to było fascynujące, a zaczęłam współżyć hen daleko po tych lekcjach. (a za czasów tamtych miałam jeszcze super śluz... ech, marzenia) jak to możliwe, że niektóre "wpadają" na dyskotece z nieznajomym, a inne, pragnące dziecka czekają na nie latami?! Dla mnie to niepojęte, normalnie "nie kumam" i nawet ostatnio szklag mnie trafia, że "brzuszek to tak niechcący" Grrrrrr....!!! Przepraszam, chyba zbyt wybuchowo potraktowałam temat Jeszcze na koniec dodam, co mnie skłoniło do napisania posta - pare lat temu, gdy skarżyłam się ginekologowi na niemiłosierny ból piersi, najpotworniejszy jaki miałam (a piersi mi dokuczają - mniej lub bardziej - ale przez cały cykl) że nabrzmiałe, że chodzić nie mogę, śpię na stojąco, nie mówiąc o podbiegnięciu a On się tak uroczo uśmiechnął, jak Anioł, i powiedział - powinna sie pani cieszyć, to znaczy, że jest pani bardzo płodna"... I o, wykrakał, płodna byłam dopóki nie zapragnęliśmy mieć Dziecka:( (Co ciekawsze, lekarz ten pracuje w Klinice Leczenia Niepłodności, a poszłam do niego z wizytą bo go lubię, ale po tym tekście jego nie pokazałam mu się na oczy - zła jestem i tyle:)) Ja tez tak jak ty Mam Żal do swiata ze jest niesprawiewdliwy!!!!!!!! Dlaczego??????? Nigdy się z tym nie pogodze!!! A poza tym jakby nie było wpadek to bynajmniej w mojej okolicy nie było by bardzo dużo slubow. Gdyz przeważnie ci którzy wpadli musieli się chajtnac!! Ale chociaż ksiądz zadowolony:-)) Nic nie zrobisz a stres pieknosci szkodzi! Izolda371 lubi tę wiadomość jooo Koleżanka Postów: 37 21 Wysłany: 4 lutego 2013, 11:10 Ja może nie na temat ale jak sobie tak czytam te wpisy to mi troche lżej ( może to troche nie ładnie) widze, że nie jestem sama ani jakaś inna tylko wiele kobiet ma problemy z zaciążeniem i chociaż przyczyn-diagnoz jest mnóstwo to myśle że przoduje stres i psychika w dzisiejszym świecie. Ps dla równowagi czytam też wpisy tych którym się udało;) Magda421, iśka lubią tę wiadomość Magda421 Koleżanka Postów: 50 72 Wysłany: 15 lutego 2013, 06:17 Cześć dziewczynki. Mnie udało się zajść w ciążę w dziewiątym cyklu starań - właśnie dwa dni temu się o tym dowiedziałam. Na początku cyklu w którym zaszłam w ciążę byłam u mojej pani doktor żeby sprawdzić co jest nie tak bo osiem razy nic się nie udało. Ona pobadała mnie i stwierdziła że jest wszystko ok. Poprosiłam ją jednak o jakieś leczenie - sugerowałam coś na wzmocnienie owulacji bo obawiałam się że pęcherzyk dojrzewa ale nie dochodzi do jego pęknięcia. Pani doktor stanowczo odmówiła. Stwierdziła że leczenie dopiero po roku bezowocnych starń. Troszkę się na nią pozłościłam i postanowiłam przestać się starać o ciążę a tym samym udowodnić jej za kilka cykli że to leczenie faktycznie było mi wtedy potrzebne. No i chyba tego było mi właśnie potrzeba. Luz, odpuszczenie, kochanie się bez konkretnego celu a tylko dla przyjemności. Wczoraj u niej byłam i śmiałyśmy się z tych moich starań. Ale jeszcze kilka tygodni wcześniej wcale do śmiechu mi nie było. Życzę więc wszystkim odpoczynku od starań i cierpliwości Nina, jooo, kopciuszek126, Nina82, Libra, iśka, Fedra, basiulkaa_89, kasjja, Justin34, mychowe, Fasolinka lubią tę wiadomość file:///C:/Users/Magda/Desktop/Karolek/ Kleopatra Autorytet Postów: 4163 5429 Wysłany: 15 lutego 2013, 14:00 Niestety muszę napisać to samo. O pierwsze dziecko starałam się rok i strasznie się spinałam. W grudniu wyluzowałam bo w styczniu miałam mieć robione badanie na drożność jajowodów i co? zaszłam w ciąże Teraz starałam się 7 cykli i to samo, sex w dni płodne i monitoring cyklu u gin. Mimo że kochaliśmy się dokładnie w potwierdzoną owulacje nic z tego. Pomyślałam że odpuszczę bo R się zaczął denerwować na te moje schizy i oto jestem w 7 tyg ciąży Nie znam recepty na to jak się wyluzować ale na własnym przykładzie mogę powiedzieć że to działa agaciaz, Magda421, Nina, Nina82, iśka, Fedra, kasjja, Justin34, kiti, agania lubią tę wiadomość Wiktor 2010, Maksymilian 2013, Mikołaj 2017 zaba25 Przyjaciółka Postów: 179 49 Wysłany: 15 lutego 2013, 20:12 my jakis 6-7 miesiecy przed slubem przestalismy sie zabezpieczac, pozniej przez rok powazne staranka. Przechodzilam co cykl katusze, chodzilismy po lekarzach, wkoncu trafilam na ziola pilam je miesiac i udalo sie- dodam, ze wlasnie w tym szczesliwym miesiacu mielismy przeprowadzke do nowego mieszkania i troche nie mialam czasu myslec o staraniach chyba wyluzowalam i sie udalo. Teraz 9 miesiac i nic,jakos nie spinam sie jak przy pierwszej ciazy ale i tak ciagle o tym mysle. iśka lubi tę wiadomość Julia Dla ciebie zyje aniolek [*] 20/06/2012 6tc aniolek [*] 02/08/2014 4/5tc aniolki [*] 23/10/2014 8tc [konto usunięte] Wysłany: 16 lutego 2013, 15:56 Po prostu założyłam wykres temperatur Polecam też mikroskop owulacyjny, koleżanka ma - chyba mniej kłopotliwe niż codzienne mierzenie temperatury o tej samej porze. [konto usunięte] Wysłany: 16 lutego 2013, 16:13 Rucia wrote: sylwia1985 wrote: tylko ze ja wiem dokladnie kiedy mam owulke poniewaz mam rozciagliwy sluz i boli mnie podbrzusze i piersi jak na lekarz gin powiedzial ze mi dobrze bo znam dni swojej owulacji a inne musza testy robic Sylwia ja też wiem, kiedy mam owulkę, widzę kiedy mam rozciągliwy śluz, a pomimo tego w ciążę nie zachodzę. sylwia i reszta dziewczyn rozciągliwy śluz nie oznacza ze będzie owulacja tylko czas płodny ale nie jej wystąpienie tak samo jak ból podbrzusza i jajników to tylko odczucia subiektywne ..a ty na pewno nie wiesz ze w tym momencie pękną pęcherzyk... cyt : "" Moment jajeczkowania nie jest możliwy do samodzielnego zaobserwowania przez kobietę, a jedynie podczas monitoringu USG jajników. Obserwowane wskaźniki płodności (zmiany śluzu szyjkowego, zmiany samej szyjki macicy oraz wzrost podstawowej temperatury ciała) nie wskazują na moment owulacji. Stanowią natomiast informację o kresie płodnym w danym cyklu. Pewien procent kobiet zauważa także zespół typowych dla siebie objawów, pojawiających w okolicach jajeczkowania, jak np. tzw. ból owulacyjny, zatrzymanie wody w organizmie, zaparcia, zmiany skórne. Są to wszystko symptomy świadczące o trwającym okresie płodnym. Sama informacja o dokładnym momencie owulacji jest jednak całkowicie zbędna, jeśli chodzi o praktykę dnia codziennego w kwestii planowania lub odkładania poczęcia dziecka. Ważniejsze od określenia czasu samej owulacji, jest określenie czasu, w którym plemniki są w stanie przeżyć w organizmie kobiety i dotrzeć w głąb narządów rodnych na spotkanie z komórką jajową zdolną jeszcze do zapłodnienia. Wyznaczeniem tego okresu płodnego zajmują się współczesne metody naturalnego planowania rodziny, inaczej zwane metodami rozpoznawania płodności. "" Wiadomość wyedytowana przez autora 16 lutego 2013, 16:16 iśka, albinoina lubią tę wiadomość Agnieszka Autorytet Postów: 703 550 Wysłany: 25 lutego 2013, 09:52 Fakt ciężko jest się wyluzować i nie myśleć, ale dużo od tego zależy o czym przekonałam się na własnym przykładzie, przez 3 cykle brałam clo i w 3 dostałam skierowanie na badanie hsg, także po mimo starań byłam już psychicznie przygotowana na to badanie, a tu niespodzianka w postacie 2 kresek czego życzę wszystkim starającym się Aniołki 8tc [*] kochamy, tęsknimy, pamiętamy. Amicizia Autorytet Postów: 2578 2367 Wysłany: 25 lutego 2013, 10:11 dokładnie trzeba się odprężyc, wyluzowac i o ile neiprzeszkód medycznych to serduszkoawnie z miłosci i orzyejmnosc daje efekt, a nawet czestotliwosc nie ma znaczenia bo mozna sie wstrzelic idealnie tak jak my, bylam chora nie staralismy sie owulka sie przeunela i zielona kropka na wykresie AGA 30, Paula90, kasjja lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 25 lutego 2013, 10:34 witam jestem tu nowa, i muszę sie tez wygadac... my z mężem jesteśmy po slubie prawie 3 lata staramy sie tyle samo o dzidzie ale nie wychodzi.. oboje jesteśmy zdrowi nic nam nie dolega a pomimo tego nic z tego wczesniej zawładnęła mna moja psychika bo tak bardzo chciałam zostać mamą, teraz nadal chcę zostać mamą ale juz nie daje porwać się mojej psychice i staramy się nadal trzymajcie kciuki zobaczymy jak będzie teraz... ale jedno wiem Napewno się nie poddamy pozdrawiam was wszsytkie i trzymam za was kciuki kasjja lubi tę wiadomość Najlepsza odpowiedź Ecarte odpowiedział(a) o 22:27: A fajne ciacho z tego kolegi czy nie bardzo xD? Bo jesli fajny to rzuc chlopaka i zacznij kręcić z przyjacielem xD! NOrmalnie powiedz chłopakowi, ze juz Cie nie pociąga i wolisz przyjaciela. Tez wielkie mi coś... Nie możesz przejmować sie ich uczuciami! Musisz dbać o swoje potrzeby xD! A ciąża... ja bym usunęła, no bo wybacz bejbe, ale potem bedziesz miała rozstępy i cellulitis... a bachor i tak nie będzie szczęsliwy mając za matke dziecko strsze od siebie o 15 lat... Zreszta jak urodzisz dzieciaka to juz zaden facet na Ciebie nie spojrzy bo bedzie kojarzyc Cie jak chodziłaś po miescie z wielkim brzuuuchem... Zreszta skończą się wtedy imprezki, a przecież to ta ważniejsza część naszego życia ^^ Odpowiedzi Kurtowa odpowiedział(a) o 22:56 Faktycznie kiepska sytuacja :( Spróbuj wytłumaczyć to chłopakowi, powiedz mu prawdę, że nic nie pamiętasz, że się nie kontrolowałaś, byłaś pijana, że go przepraszasz i bardzo kochasz. Rodzicom też musisz powiedzieć. nie ukrywaj tego, bo i tak wszystko 'wyjdzie' na jaw. Smaller odpowiedział(a) o 22:58 blocked odpowiedział(a) o 23:03 Zastanów sie i ustal priorytety. Najważniejsze jest donoszenie dziecka, potem byś sie z tym gryzła cały czas ;/ Musisz pogadać najpierw z chłopakiem, jak tego nie zaakceptuje to niewiem czy warto z nim zostać, jeśli to konieczne to musisz urodzić będąc singlem. Potem po rozmowie z chłopakiem pogadaj z rodzicami, bo muszą ci pomóc w tej sytuacji. Na początku napewno niebędzie miło, ale potem jak to zaakceptują i ty też to niepożałujesz najpierw powinnas pojsc do ginekologa i upewnic sie bo testy nie zawsze wykazuja prawde...zapytaj lekarza o tabletki po ktorych ciaza sama mija(nie pamietam jak sie nazywaja)mozna je wziac chyba do kilku tygodni po zajsciu w ciaze....jezeli nic nie da sie zrobic to powinnas powiedziec o tym rodzicom....z chlopakiem bedzie troche gorzej ale predzej czy poizniej i tak sie dowie....lepiej zeby dowiedzial sie od ciebie...moze jeszcze sie ulozy...:) patir2 odpowiedział(a) o 08:16 oj to musiałaś nieżle popić że aż ci sie film bardzo niepowa dziewczna w wieku 15 lat zaszła w z w końcu zobacza rzuch nie??? Szczerze? Nie wiem ! Mając 15 lat upić się w 3 dzwonki a potem rzucic sie do łożka ? Hmmm,.,,, powiedz rodzicom co się stało a co do twojego chłopaka to nie wiem czy bedzie happy i sie nie wkurzy tak ze ja p.... Uważasz, że ktoś się myli? lub wszystkie Ginekologia Ortopedia Neurologia Dietetyka więcej Druga ciąża 5 miesięcy po cesarskim cięciu w drugą ciaże po 5 cc. Moja pani doktor mówi że teraz poród naturalny,boje sie że coś sie może wiem co robic,pierwsza ciaża była ułożona teraz jest dobrze ,dodam że mam 42 upierać sie przy cesarce,czy mam takie prawo? Ciąża w wieku 44 lat Witam mam 44 lata i zaszlam w ciążę. Mamy 3 dzieci najmłodszy 9 lat. Jestem załamana, mam slabe zdrowie leczę sie z powodu niedokrwistości, chore stasy, arytmię serca mam słabe wyniki badań. Pracuję na 3 zmiany jestem wykończona. Od... Planowanie ciąży w wieku 41 lat Mam 39,5 starać się o zdrowa i USG Tv wskazało dużą rezerwę jajnikową,badanie gin i cytologia regularne cykle miesięczne co trwają poroniłam i nie z mężem actifolin i ja też biorę kompleks witamin... Macierzyństwo po 40-stce Dzień dobry mam 43 lata i mam 6 u lekarza dostałam ochrzani iż jestem za stara mam doła już nie wiem co mam robić lekarz nie udzielił mi więcej informacji tylko był oburzony moim wiekiem co robić? Szanse na ciążę u 46-latki 46 lat I trzech ma 14 miec jeszcze jedno sa szanse ze zajde w ciaze I czy potrzebuje jakiejs terapi za odpowiedz. Starania o ciążę w wieku 40 lat Mam piatke dzieci juz duzych skonczylam w tym roku 40 lat z mezem planujemy jeszcze jedna pocieche mam cykle co 29 dni staramy sie o dzidziusia cztery miesiace niemialam problemu z z zajsciem z poprzednimi ciazami prosze o rade. Szanse na zdrową ciążę u 38-latki Mam 38 lat, dwoje zdrowych dzieci, bardzo chciałam mieć trzecie dziecko, niestety 2 tyg temu ciąża obumarła w 7 tyg. Jakie mam szanse na zajście w ciążę i urodzenie zdrowego dziecka? Teraz starałam się o ciążę przez 4 lata, różnica... Czy mogło wtedy dojść do zapłodnienia? Dzień dobry, wczoraj razem z żoną do wiedzieliśmy się o ciąży, na która tak strasznie czekalismy ;) Na USG dopochwowym pisze że GS-10mm. Kochalismy się z żoną 10dni przed tym badaniem USG ,czy mogło wtedy dojść do zapłodnienia czy wielkość pęcherzyka wskazuje na jakiś inny wcześniejszy termin? Dziękuje Adam Szanse na donoszenie zdrowej ciąży u 40-latki Witam! Mam 40 lat, dwójkę (19 i 14 lat!), zdrowych dzieci i własnie zobaczyłam drugą kreskę na teście. Nie planowaliśmy tego! Chciałam zapytać, jaka jest szansa na donoszenie zdrowej ciąży w moim wieku i dlaczego lekarz nie widział ciąży podczas... Planowanie pierwszej ciąży w wieku 39,5 roku Mam 39,5 rokuJestem zdrowa i mam regularne cykle co trwają 3-4 miałam w wieku 15 starać się o poroniłam nie ma 41 lat i bierze Vastan 10mg od z mężem Actifolin 0,8 Dlaczego łożysko jest zwapniałe? 36 tc i lekarz stwiedził zwapniałe łozysko czy to nie jest za wcześnie ? Jakie sa skutki takiego łożyska i na co zwrócić uwage ? Lekarz nie objaśnił co to i dlaczego w ogole tak sie dzieje.. nie mam żadnych... Nieregularne krwawienia - czy to premenopauza? Witam. Mam 47 lat i od jakiegoś roku nieregularne krwawienia. Brałam przez jakieś pół roku cyclo progynowa i w sierpniu odstawiłam. Pojawiły się problemy z dwa tyg przez 7-10 dni trzy razy z rzędu po czym 60 dni teraz... Czy ciąża w wieku 48 lat jest możliwa? Mam 48 lat. Bardzo z mężem chcialibyśmy mieć dziecko. Nadal regularnie miesiączkuję. Byłam u lekarza, który powiedział, że nie powinnam mieć problemów z zajściem w ciążę. W tym tygodniu idę na badania, które zlecił mi lekarz. Mam tylko pytanie czy... Witam serdecznie! Decyzja o powiększeniu rodziny należy do Państwa i nikt nie powinien jej oceniać. Jeżeli zależy Pani na dziecku, konieczne jest wcześniejsze przeprowadzenie pełnego panelu badań, który pozwoli nie tylko ocenić stan Pani zdrowia, ale przede wszystkim możliwość zajścia w ciążę i jej donoszenie. W obecnej sytuacji powinna się Pani zgłosić do lekarza ginekologa, który zleci badania laboratoryjne (morfologia, mocz, ALT, AST, glukoza, kreatynina, TSH, pełen profil hormonalny i wiele innych) i obrazowe (USG narządów miednicy mniejszej). W zależności od wyników badań być może konieczne będzie przeprowadzenie dokładniejszych badań. Jak wcześniej wspomniałam, absolutną podstawą jest wykonanie profilu hormonalnego, który oceni wydolność jajnikową, czyli zdolność do wydzielania komórek jajowych zdolnych do zapłodnienia. Niestety nasz serwis nie podaje adresów klinik i gabinetów, w których mogą Państwo podjąć leczenie. Pozdrawiam Według Baby Center, szansa na poczęcie w wieku 46 lat w porównaniu ze średnią roczną liczbą ciąż na cykl wynosi mniej niż 5 procent. Ta niewielka szansa na płodność nie dotyczy tylko liczby jaj, które kobieta ma, ale także z powodu jaj uwolnionych przez jajniki w tym wieku, prawdopodobnie ma anomalie chromosomalne. Baby Center twierdzi, że prawdopodobieństwo poczęcia po 44. roku życia jest bardzo minimalne, ale stosowanie terapii płodności, jaj dawcy lub zamrożonych jaj zwiększa szanse poczęcia. Używanie jaj dawcy jaja oznacza, że ​​poronienie i problemy chromosomalne tej grupy wiekowej są stosowane do kobiety niosącej dziecko. Rodzicielstwo twierdzi, że odsetek kobiet w wieku 45 do 49, które mają dzieci, wynosi 0,03, a posiadanie dziecka w tym wieku jest trudniejsze ze względu na obciążenie serca i dodatkowe obciążenie powodujące obciążenie starszych mięśni i stawów. Ponad połowa ciąż kobiet po 45. roku życia zakończyła się poronieniem. Po ukończeniu 45 lat szansa na poród niemowlęcia z zespołem Downa wzrasta do 1 na 30, a istnieje 1 na 21 szansa na dziecko z nieprawidłowością chromosomową.

zaszlam w ciaze w wieku 45 lat